Unia Europejska, wprowadza przepisy które mają sprawić, że od każdej przesyłki z Chin będzie trzeba zapłacić cło i vat. Jakie są założenia? Czy faktycznie przestanie się opłacać robić zakupy na aliexpress?

Zmiany w handlu i zamawianiu z Chin?

Coraz więcej osób zna i aktywnie korzysta z Aliexpress lub innych pokrewnych serwisów takich jak Gearbest czy też Banggood. Dlaczego popularność jest taka duża? Wnika to z niskich cen na wiele produktów. Wielu konsumentów nie chce przepłacać i kupuje w Chinach. Jednak może wkrótce sytuacja się zmieni. Nadchodzą zmiany w przepisach, a może lepiej powiedzieć w egzekwowaniu ich.

1 stycznia 2021 roku ma wejść w całej Unii Europejskiej pakiet nazywany e-commerce. To nic innego jak przepisy które mają usprawnić procedury związane z odprawą celną dla przesyłek do wartości 1000 euro. Czyli takich jakich jest najwięcej.

W skrócie chodzi o to aby przesyłki z Chin były odprawiane i by konsumenci od nich płacili vat i cło. Aktualnie tak się nie dzieje. Dlaczego? Po pierwsze przesyłki z Chin są oznaczane jako prezenty czy próbki. Oczywiście pewnie nikt nie dałby się na to złapać, gdyby nie to, że duża ilość takich przesyłek wysyłanych jest jako list, a nie paczka, w związku z tym “teoretycznie” jest to korespondencja. Jeśli dodamy do tego, że w ostatnich latach co roku miliony takich przesyłek było wysyłanych do Polski to widać o jakiej skali mówimy. Gazeta Wyborcza podała że w samym 2018 roku do Polski trafiło 14 mln przesyłek z Chin. Ile z nich było odprawionych i naliczono vat lub cło? Nie udało mi się tego ustalić. Lecz wydaje się, że jest to tylko ułamek tego co faktycznie dociera do konsumentów. Poza tym infrastruktura i zasoby wymagane do obsłużenia takich ilości przesyłek w tej chwili jest po prostu niewystarczająca. Aby ją stworzyć potrzeba będzie wydać miliony złotych i zatrudnić tysiące pracowników.

Jakie zmiany od 1 stycznia 2021?

Po pierwsze, każda przesyłka spoza UE będzie podlegała procedurze celnej i konieczności dokonania zgłoszenia celnego.

Nie przerażajcie się -ponieważ są wyjątki, oto one:

  • przesyłki o wartości do 150 euro będą zwolnione z cła, ale nie z VATu.
  • przesyłki o wartości do 45 euro będą zwolnione z cła i VATu jeśli nadawcą i odbiorcą jest osoba fizyczna.

Co to oznacza w praktyce?

Praktykę, którą dobrze znamy od lat. Chińscy przedsiębiorcy się dostosują. Dalej będą na fakturze i dokumentach zaniżać ceny, a wysyłać będą jako osoby fizyczne. Czy na takie sztuczki złapią się urzędy? To się okaże. Jeśli za każdym razem konsument będzie musiał przesłać potwierdzenie jaką kwotę faktycznie zapłacił i czy zamówił przez jakiś portal to pakiet e-commerce być może faktycznie będzie czymś więcej niż tylko kolejnym zbiorem przepisów. Może się okazać, że konsumenci będą zmuszeni zapłacić vat i cło.

Czy to dobrze czy źle?

Chyba każdy konsument powie, że to bardzo źle. Ceny pójdą do górę. No niekoniecznie u sprzedawcy z Chin. Ale dla konsumenta na końcu może się okazać, że minimalnie 23% towar będzie droższy. A jak dojdzie cło to więcej.

Jednak ja na to patrze z punktu widzenia przedsiębiorcy. Aktualnie aby prowadzić biznes w kraju na Wisłą trzeba mieć nerwy ze stali i głowę na karku. Koszty, opłaty, podatki, obostrzenia są wysokie i nie ułatwiają prowadzenia biznesu. Wymagania stawiane importerom do łatwych nie należą. Bardzo często zwykli konsumenci są zdziwieni jakim cudem produkty z Aliexpress są tak tanie. Odpowiedź jest prosta. Chiński sprzedawca podając cenę nie uwzględnia potencjalnego cła czy też vatu. A to tylko początek z czym mierzy się importer.

Niemniej może się okazać, że w Polsce stanie się podobnie jak w Szwecji, gdzie po wprowadzeniu kontroli wiele osób przestało zamawiać towar z Chin. Po prostu dodatkowe opłaty ( które i tak zgodnie z prawem należy ponieść ) były nie do zaakceptowania przez dużą cześć kupujących.

Czas pokaże co się wydarzy, być może nic się nie zmieni, lub praktycznie wszystko. Niemniej wydaje mi się, że jest tutaj ważna kwestia którą warto poruszyć w kolejnym artykule. Mianowicie dlaczego produkty z aliexpress są dużo tańsze niż w Polsce? Czy faktycznie to jest tak, że sklepy w Polsce chcą na nas dużo zarobić? Jakie prawne wymagania są stawiane importerowi lub sprzedawcy w Polsce w porównaniu do tego z Chin? To są ciekawe tematy i wkrótce o nich więcej.

Podobne wpisy