Minął już miesiąc odkąd pisałem o problemach z importem z Chin w lutym. Dokładnie 7 lutego pisałem, że luty będzie miesiącem straconym dla importerów. Tak też się stało. Czego w takim razie można się spodziewać w marcu?
Ożywienie produkcji w Chinach
W drugiej połowie lutego firmy przechodziły kontrole rządowe, aby móc uruchomić na nowo produkcję. Tak na dobrą sprawę tylko części firm udało się uzyskać pozwolenie 10 lutego. Spora część uzyskała zgodę po 17 lutego. Od tego czasu minęło już w przypadku niektórych firm nawet 3 tygodnie. W przypadku innych raptem 10-14 dni. W tym czasie produkcja ruszyła. Na początku tylko prace biurowe. Zabezpieczenia łańcucha dostaw, komponentów, a później sukcesywne rekrutowanie nowych pracowników. Finalnie okazało się (co było do przewidzenia), że największy problem był i dalej jest z pracownikami. Wynikało to z obaw samych pracowników, ale również z kwarantanny jaką trzeba przejść po odbytej podróży z innej prowincji. Aktualnie mamy 3 marca i w zależności gdzie znajduje się fabryka w której kupujesz towar jej moce produkcyjne wynoszą najprawdopodobniej pomiędzy 50% a 70%. W większości przypadków jest to właśnie 50%.
Zwiększeniu wydajności na produkcji nie pomagają również środki, które muszą wprowadzić przedsiębiorcy i pracownicy. Po pierwsze cały dzień należy nosić maseczkę. Poza tym należy cztery razy dziennie sprawdzać temperaturę. Jeśli ktoś ma gorączkę – musi się udać do szpitala. Istnieją też inne ograniczenia związane ze spożywaniem posiłków itp.
Czas produkcji
W związku z tym, że fabryki w Chinach ciągle mają stosunkowo niewielką załogę co skutkuje otwarciem mniejszej ilość linii produkcyjnych. Dlatego oczywistym jest, że czas produkcji uległ wydłużeniu. Czas produkcji jest dwa razy dłuższy niż normalnie. Do tego dochodzą nowe zamówienia składane przez innych importerów. Jeśli aktualnie ktoś informuje, że towar będzie wyprodukowany w połowie kwietnia, to uznałbym to za bardzo szybki czas produkcji. Jedna z fabryk z którą współpracuje podała mi czas produkcji na czerwiec 2020 dlatego warto za każdym razem dokładnie potwierdzać. Rozrzut jest duży od 30 do nawet 90 dni na produkcję. Oczywiście zależnie od branży sytuacja może wyglądać inaczej. Jednak nie tylko o samą fabrykę tutaj chodzi.
Łańcuch dostaw
Produkcja to nie tylko linia montażowa. Często o tym zapominamy. Do tego dochodzi armia mniejszych i większych firm w otoczeniu biznesowym naszego dostawcy z Chin. Dlatego nawet jeśli firma postarała się i działa coraz lepiej, to jeszcze nie znaczy, że wszystko uda się załatwić na czas. Może się okazać, że podwykonawca jeszcze nie wrócił do wystarczających mocy produkcyjnych, aby zapewnić opakowania, etykiety lub inne niezbędne produkty do zakończenia całego procesu i wysyłki. Dlatego finalnie może się okazać, że to właśnie te niewielkie firmy będą największym czynnikiem hamującym powrót do pełni sił produkcyjnych.
Kiedy wrócą pracownicy do fabryk w Chinach?
Aby trochę lepiej zobrazować sytuację posłużę się wykresem, który uświadomi nam jak wygląda sytuacja w Chinach.
Z informacji jakie otrzymałem od niektórych fabryk wynika, że spora ilość pracowników będzie dostępna od 10 marca. Czyli tak na dobrą sprawę za tydzień. Aby tak się mogło stać to osoby te, musiały już w zeszłym tygodniu podjąć decyzję, aby wyruszyć z własnego domu i udać się np. do prowincji Guangdong. Jeśli tak się stało to wyruszyli 24 lub 25 lutego. Jak można łatwo prześledzić na wykresie było to tydzień po załamaniu się trendu zakażeń. Wszystko zbiega się z terminem kiedy to uruchomiono fabryki w Shenzhen i okolicach czyli 17-21 lutego. Od tego czasu można zaobserwować spadek zachorowań i nowych przypadków zarówno w Hubei jak i całych Chinach.
Biorąc to wszystko pod uwagę można rozsądnie liczyć, że możliwości operacyjne i produkcyjne większości przedsiębiorstw wrócą do normy w drugiej połowie marca.
Transport z Chin w marcu 2020
Produkcja ruszyła. Z każdym dniem będzie więcej przesyłek i kontenerów wysyłanych do portów. Ilość pracowników portowych w ostatnim czasie również się zwiększyła. Sytuacja się stabilizuje. Jednak trzeba mieć świadomość, że już wkrótce nastąpi spiętrzenie się wysyłek i pierwsze takie sygnały będą pod koniec marca i utrzymają się najprawdopodobniej przez jakiś czas. W związku z tym koszt wysyłek lotniczych, kolejowych i morskich będzie wysoki. Powrócę wkrótce z comiesięcznymi zestawieniami na temat kosztów transportu z Chin.
Planowanie importu
Podstawowym krokiem jaki każdy importer teraz powinien zrobić to opanowanie sytuacji zarówno wewnętrznej w firmie jak i uzyskanie informacji o opóźnieniach i aktualnym czasie produkcji.
- Po pierwsze sprawdź swoje stany zapasów magazynowych i porównaj z prognozowaną sprzedażą.
- Po drugie sprawdź czas dostawy i produkcji w Chinach.
- Po trzecie ustal czy wysłać towar transportem morskim, kolejowym czy też lotniczym.
- Po czwarte rozpocznij rozmowy z kontrahentami w Polsce i Europie o potencjalnych opóźnieniach.
Porównanie, omówienie i przykładowe ceny w przypadku transportu z Chin znajdziesz tutaj.
Najważniejsze w tym wszystkim to nie panikować i racjonalnie podejść do zaplanowania importu z Chin. Aktualnie sytuacja jest utrudniona i sam proces też wymaga większego zaangażowania.
Podwyżki cen u producentów
Niestety sytuacja w Chinach wpływa również na ceny. Wiele półproduktów drożeje. Same materiały pakowe również. Popyt jest duży. Firmy chcą zabezpieczyć odpowiednią ilość towaru i kupują na zapas. Powoduje to,że jest większy popyt niż podaż. Znając zasady ekonomii może skutkować to tylko jednym. Podniesieniem cen. Już teraz widać, że opakowania i karton drożeje w Chinach o jakieś 20-30%. Jeśli chodzi o inne produkty to, albo już się tak dzieje albo to kwestia czasu kiedy ceny pójdą w górę. Część fabryk podniosła już ceny. Kolejne zapowiadają, że tak się stanie w najbliższym czasie. Dlatego warto się na to przygotować.
Jeśli chcesz wiedzieć więcej i chciałbyś być na bieżąco jeśli chodzi o sytuację w Chinach to zapraszam na facebooka gdzie codziennie o tym piszę.