Od paru dni cały świat żyje kwestią koronawirusa z Wuhan, które groźnie rozprzestrzenia się na kolejne miasta w Chinach i na inne kraje. Dziś skupimy się na tym czy ten wirus będzie miał wpływ na import z Chin i działania importerów.

Transport z Chin czy jest bezpieczny?

W ostatnim wpisie skupiłem się na tym, czy paczka z Chin jest bezpieczna. Jeśli nie miałeś okazji się z nim zapoznać to zapraszam do przeczytania. Teraz nie będę rozwijał tamtego wątku bo wydaje się być oczywistym, że aktualnie wirus żyje tylko parę godzin poza organizmem nosiciela. W związku z tym nawet gdyby okazało się że ktoś zakażony kichnął na paczkę to nic się nam nie stanie.

Poza tym trzeba mieć świadomość, że służby na całym świecie monitorują sytuację i gdyby faktycznie było jakieś zagrożenie to paczki z Chin byłyby poddawane kwarantannie lub utylizowane w celu powstrzymania wirusa. Jak wiemy tak się nie dzieje, więc sytuacja jest pod kontrolą.

W związku z tym możemy uznać, że transport z Chin jest bezpieczny. Zarówno morski, kolejowy czy też lotniczy. Prowadzi to nas do kolejnego pytania.

Czy koronawirus z Chin będzie miał wpływ na import z Chin?

Tak. Będzie miał. Jaki? To już zależy od branży. Jednak dla samych Chin, które w dużej mierze opierają swój wzrost gospodarczy o eksport – wirus będzie miał ogromny wpływ. Podczas ostatniej pandemii w 2002/ 2003 roku gdy szalał wirus SARS to PKB Chin w pierwszym kwartale zmniejszyło się o jakieś 2%. Aktualnie widać że narasta strach wśród inwestorów. Złoty słabnie, dolar się umacnia, poza tym widać wyraźne spadki na giełdach i to szczególnie tych podmiotów lub całych gałęzi gospodarek które mogą być najmocniej narażone przez wirusa, czyli między innymi turystyka, loty, konsumpcja, lecz również produkcja. Dzieje się tak z paru powodów.

Pierwszy to taki, że standardowe 7 dni świętowania Chińskiego Nowego Roku zostały specjalnie wydłużone o kolejne 3 dni przez władze Chin w celu uniknięcia dalszego rozprzestrzeniania się wirusa. Dotyczy to oczywiście Wuhan lecz również Suzhou czy Szanghaju. Wolniejszy powrót do pracy przełoży się na mniejszy wzrost PKP, lecz również na problemy dla importerów i całej branży logistycznej. W tych miejscach zlokalizowane są zakłady produkcyjne takich firm jak Samsung, Johnson&Johnson, Honda, Citroen, Renault i Peugeot.

Kolejny powód związany jest z tym że Wuhan jest hubem logistycznym i również centrum biznesowo-produkcyjnym dla wielu firm. O części z nich wspomniałem powyżej. Poza tym w Wuhan znajduje się międzynarodowy terminal kolejowy. Stąd wiele kontenerów wyjeżdża każdego tygodnia na zachód do Europy. Terminal miał wznowić działania po Chińskim Nowym Roku, jednak teraz może się to okazać niemożliwe.

Nie zapominajmy również o tym że Wuhan i okoliczne miasta w prowincji Hubei zostały poddane kwarantannie. W związku z rozprzestrzenianiem się wirusa wiele osób najprawdopodobniej będzie po prostu bało się wrócić do pracy. Fakt, że 5 milionów osób wyjechało z tego regionu zanim miasto zostało objęte kwarantanną na pewno nie pomoże w uzupełnieniu braków kadrowych. Jeszcze przez wiele tygodni jak nie miesięcy może być z tym problem.

Firmy logistyczne w Polsce ostrzegają o możliwych problemach

Nie dalej jak wczoraj firma Kuehne + Nagel wysłała do swoich klientów informację o możliwych trudnościach i problemach w transporcie. Treść tego maila brzmi:

Informujemy, że ze względu na szybkie rozprzestrzenianie się koronawirusa w Chinach zostały podjęte decyzje m.in. o rozszerzeniu blokady miast na wszystkie miasta w prowincji Hubei oraz przedłużeniu okresu dni wolnych od pracy, w związku z obchodami Chińskiego Nowego Roku.

Pierwszym dniem pracy będzie 3 lutego 2020.

Prosimy mieć na uwadze, że powyższe postanowienia mogą mieć wpływ na przebieg operacji transportowych.

Oczywiście wiele firm logistycznych się zabezpiecza na wypadek nieprzewidzianych zdarzeń i stąd ten e-mail. Jednak nowe wysyłki z Chin zaraz po Chińskim Nowym Roku mogą napotykać dodatkowe problemy i mogą nastąpić opóźnienia.

Import z Chin – na co się przygotować?

Jeśli do tej pory fabryki z którymi współpracowałeś znajdowały się w prowincji Hubei to może się okazać, że już wkrótce będziesz zmuszony zmierzyć się z rzeczywistością gdzie produkcja i dostępność będzie bardzo mocno utrudniona. Warto już teraz zacząć rozglądać się za alternatywą. Inne prowincje aktualnie są dużo mniej dotknięte koronawirusem jednak sytuacja jest dynamiczna. Chiny i cały świat to system naczyń połączonych. Jeśli w prowincji Hubei dzieje się coś złego to cały kraj będzie miał z tego powodu problemy. Jeżeli produkcja w Hubei będzie wstrzymana to inne fabryki w pozostałych prowincjach nie będą w stanie przejąć od razu ich produkcji lub zwiększyć swoich mocy. Poza tym pytanie jest: czy w ogóle są podobnego typu fabryki w wystarczającej ilości w innych prowincjach?

Dlatego każdy importer będzie w większym lub mniejszym stopniu dotknięty tym kryzysem. Czas produkcji niewątpliwie się wydłuży. Jeszcze nie wiadomo czy podaż będzie nadążać za popytem. Jeśli nie, to mogą nas czekać podwyżki. Aktualnie się na to nie zapowiada ponieważ ropa tanieje jak i miedź ze względu na mniejsze zapotrzebowanie w Chinach jednak nie można wykluczyć takiego scenariusza.

Opóźnienia w produkcji z Chin (aktualizacja 29-01-2020)

Rozmawiając ostatnio z innymi importerami jak i dostawcami z Chin, wiem że wiele fabryk rozpocznie pracę później niż pierwotnie planowano. Z aktualnych informacji wiem, że również fabryki w Guangdong rozpoczną pracę po 10 lutego. W związku z tym, że do tego czasu musi minąć jeszcze ponad 11 dni to wiele może się wydarzyć. Na pewno trzeba się spodziewać opóźnień w produkcji i dostawie.

Podsumowanie

W Chinach zaczął się Rok Szczura. Zaczął się z wielkim przytupem od uderzenia koronawirusem. Uderzenie to rozlewa się na cały świat i to nie tylko na rynki finansowe, giełdę itp. Przede wszystkim rozlewa się na zwykłych ludzi. Aktualnie się wydaje, że każdy, czy to mieszka blisko, czy daleko Wuhan, będzie tym dotknięty, czy tego chce czy nie.

Podobne wpisy