Nie tak dawno bo 16 września pisałem o różnych targach między innymi związanymi z branżą elektroniczną w Hongkongu. Wcześniej bo 10 września pisałem, czy wybierać się na targi ze względu na protesty w HongKongu? czy jest bezpiecznie? Te pytania są coraz bardziej aktualne. Termin targów jest blisko, a protesty przybierają na sile. Co warto wiedzieć? Co się wydarzyło w Hongkongu i jak to kontrastuje z obchodami Święta Narodowego w Chinach?

Wczoraj czyli pierwszego października prezydent Chin Xi Jingping wykorzystał 70 rocznicę rządów partii komunistycznej, aby obiecać, że nic nie powstrzyma wzrostu i postępu narodu Chińskiego. Ale przesłanie to zostało zniekształcone przez najgorsze i najbardziej brutalne protesty antyrządowe, które doprowadziły do ​​konwulsji w Hongkongu, w tym pierwsze policyjne postrzelenie protestującego z ostrej amunicji.

Konfrontacja w Hongkongu w rocznicę utworzenia Komunistycznej Partii Chin była do przewidzenia. Chińscy przywódcy w Pekinie uważają to wydarzenie za święte, dlatego protestujący niejako budowali swoją narrację od czasu rozpoczęcia protestów tego lata na pół autonomicznym terytorium Hongkongu i wykorzystali rocznicę by walczyć i by cały świat usłyszał ich agendę.

Kontrast pomiędzy paradą wojskową i prezentacji militarnych sił Chin, gdzie dokładna choreografia i porządek wychodzą na pierwszy plan, a brutalnymi starciami w Hongkongu, gdzie wybuchy z koktajli mołotowa mieszały się z gumowymi kulami i napawały przerażeniem, musiały wywrzeć silną reakcję, nie tylko na nas jako obserwatorów tych wydarzeń, ale również na prezydenta Xi. Okazało się, że wizerunek i plan prezydenta Xi Jingpinga stał się zakładnikiem miesięcy protestów, podważając jego reputację niezachwianej kontroli.

Gdy zaczęły się uroczystości w Pekinie, Xi zaprezentował swój rząd jako gwarancję „dobrobytu i stabilności” w Hongkongu. Ale po zakończeniu parady protestujący w Hongkongu bezpośrednio zakwestionowali chińską władzę nad miastem, poprzez starcia z policją w wielu dzielnicach, które zamieniły ogromne połacie terytorium w zadławione gazem i wypełnione ogniem pole bitwy.

Jean-Pierre Cabestan, profesor nauk politycznych na Uniwersytecie Baptystów w Hongkongu, który specjalizuje się w polityce chińskiej, powiedział: „Myślę, że udało im się zepsuć program”. “Media zostaną podzielone między relacjami z parady w Pekinie i relacjami z wydarzeń w Hongkongu”. Dla prezydenta Xi każdy element parady wojskowej i marszu cywilnego z okazji siedemdziesięciolecia założenia Republiki Ludowej Chin został zaprojektowany i skrupulatnie przećwiczony, aby pokazać, że jego autorytarna polityka przekształca Chiny w supermocarstwo – w kraj zamożny, potężny pod względem militarnym i społecznym.

Prezydent przewodniczył 80-minutowej paradzie wojsk chińskich, która obejmowała pierwsze publiczne pokazanie pocisku, który może przenosić 10 głowic nuklearnych i trafić w dowolne miejsce w Stanach Zjednoczonych. Marsz cywilny pokazał osiągnięcia gospodarcze i technologiczne kraju, w tym Chińskiej produkcji odrzutowiec C919, łazik księżycowy Jade Rabbit i rakietę kosmiczną – Long March.

„Żadna siła nie może podważyć statusu naszej wielkiej ojczyzny”, powiedział Xi, wychodząc na plac Tiananmen. „Żadna siła nie może utrudniać postępu narodowi chińskiemu”.

Podczas gdy tegoroczna parada, podobnie jak poprzednie, miała na celu pokazać siłę militarną kraju, odzwierciedlała również program modernizacji, który Xi przeprowadził przez Armię Ludowo Wyzwoleńczą. „Słyszałem, co prezydent Xi powiedział o koncentrowaniu się na pokoju, ale jestem również pewien, że Chiny nie okażą słabości”. „Jesteśmy bardzo potężni – wystarczy spojrzeć na nasze czołgi i samoloty, a można zobaczyć, jak silny jest nasz kraj”. Powiedział po obejrzeniu parady 23-letni Gao Yuan.

Jednak wszystkie przejawy siły gospodarczej i militarnej Chin wydają się nie być w stanie uciszyć tych w Hongkongu, którzy sprzeciwiają się coraz bardziej nietolerancyjnej, ideologicznej władzy Xi nad Chinami.

W swoim przemówieniu z okazji siedemdziesiątej rocznicy prezydent Chin Xi Jinping obiecał utrzymać Hongkong w ramach „jednego kraju, dwóch systemów”, mających na celu zapewnienie mu znacznej autonomii prawnej i politycznej po brytyjskim przekazaniu władzy w 1997 roku.

Protesty rozpoczęły się w czerwcu w sprawie projektu ustawy, która pozwoliłaby na ekstradycje do Chin kontynentalnych, gdzie partia kontroluje sądy. Szybko przekształciły się w wezwania do odpowiedzialności policji za ich brutalne pacyfikowanie protestujących i do szerszych reform demokratycznych. Protestujący uważali, że polityczny establishment Hongkongu był nadmiernie przywiązany do Pekinu i pozwolił mu na osłabienie ich wolności.

W Hongkongu protestujący wykorzystali długo zaplanowane w Chinach obchody 70. rocznicy, aby upokorzyć pana Xi. Dziesiątki tysięcy maszerowały po zatłoczonej dzielnicy handlowej, pomimo policyjnego zakazu. Okrzyki popularnego hasła protestowego „Odzyskaj Hongkong; rewolucja naszych czasów ”- odbił się echem wokół wieżowców i zatłoczonych centrów handlowych.

„Nie mogłem dziś po prostu siedzieć w domu”, powiedział 65-letni Stanley Luk, który jest właścicielem fabryki torebek na kontynencie, ale dołączył do marszu protestacyjnego. „Niewiele możemy zrobić. Ale przynajmniej możemy powiedzieć Pekinowi, że nie chcemy żyć tak, jak oni. ”

Szybko wybuchły starcia w innych dzielnicach, w których setki odzianych na czarno protestujących walczyli z policjantami z oddziałów prewencyjnych, rzucając butelki ogniowe, podpalając stosy śmieci i atakując tereny prywatnych firm, które uważali za sympatyzujące z Pekinem.

Kiedy protestujący odmówili wycofania się i rozejścia, policja wystrzeliła w powietrze ostrzegawcze salwy.

Ale w dzielnicy Tsuen Wan, w pobliżu granicy Hongkongu z Chinami kontynentalnymi, policjant postrzelił 18-latka w lewe ramię podczas walki w zwarciu. Materiał wideo pokazał, że przed strzelaniną protestujący znalazł się w dużej grupie ludzi, którzy powalili innego policjanta na ziemię i pobili go czymś, co wyglądało jak metalowe rury. Protestujący zwrócił się następnie do drugiego funkcjonariusza policji, który stał z wyciągniętą bronią, mając za plecami zamkniętą witrynę sklepu. Oficer strzelił z bliskiej odległości, po tym jak protestujący go uderzył.

Postrzelenie młodego człowieka prawdopodobnie jeszcze bardziej rozpali napięcie w Hongkongu. Protestujący byli już oburzeni tym, co postrzegają jako brutalność policji, podczas gdy zwolennicy policji czuli, że demonstranci nadmiernie testowali granice użycia siły.

Natalie Chan, studentka uniwersytetu, która protestowała we wtorek wieczorem w dzielnicy Tuen Mun, niedaleko Tsuen Wan, powiedziała, że policja w Hongkongu „krzywdzi niewinnych ludzi”.

„Nie możemy pozwolić im kontynuować”, powiedziała Chan o policji, gdy protestujący w pobliżu rozbili światła drogowe oraz okna sklepów i restauracji.

Prezydent Xi Jingping nigdy nie wspominał wcześniej o zamieszaniu w Hongkongu. I przez miesiące wydawało się, że postanowił zostawić to władzom autonomicznego regionu.Teraz, gdy minął najważniejszy dzień święta, pytanie brzmi, czy stosunek pana prezydenta Xi się zmieni? Chiny stoją już w obliczu niezliczonych wyzwań – od wojny handlowej ze Stanami Zjednoczonymi po presję gospodarczą, która wynika ze spowalniającego wzrostu gospodarczego do najniższego poziomu od lat – które mogą sprawić, że władze w Pekinie stracą cierpliwość wobec sprzeciwu w Hongkongu.

Carrie Lam, szefowa administracji w Hong Kongu uczestniczyła w paradzie, siedząc na trybunie razem Xi, członkami Stałego Komitetu Partii Komunistycznej i innymi przywódcami prowincji. Jej krytycy w Hongkongu szydzili z jej uśmiechniętej obecności w Pekinie jako bycia figurantką, a nie autonomicznym przywódcą.

Gdy zapadł wieczór i Pekin przygotował się na uroczyste pokazy sztucznych ogni. W tym czasie Hongkong popadł w jedne z najbardziej intensywnych starć, jakie miały miejsce od czasu protestów, które rozpoczęły się prawie cztery miesiące temu.

Protesty sparaliżowały duże obszary terytorium Hongkongu, ponieważ główne arterie zostały zablokowane w napiętych starciach między demonstrantami, a policją. Stacje metra, biblioteki, centra handlowe i sklepy zostały zamknięte w dziewięciu dzielnicach, w których wybuchły protesty.

Syreny karetek pogotowia i wozów strażackich zawodziły, gdy policja goniła protestujących. Niektórzy demonstranci spalili chińskie flagi i fotografie prezydenta Xi. Policja powiedziała, że ​​niektórzy protestujący zaatakowali funkcjonariuszy „żrącym płynem”, powodując oparzenia chemiczne, że wrzucili koktajle mołotowa do przedziału kolejki i na peron stacji metra.

W końcu aresztowano ponad 180 osób, 25 funkcjonariuszy zostało rannych, a 74 osoby hospitalizowane, w tym dwie w stanie krytycznym, jak podały władze.

Komisarz policji w Hongkongu, Stephen Lo, powiedział dziennikarzom podczas konferencji prasowej o północy, że lekarze leczą 18-latka, który został postrzelony. Lo powiedział, że władze zdecydują później, czy wnieść przeciwko niemu zarzuty za napaść na funkcjonariusza policji.

Lo powiedział również, że policjant, który pociągnął za spust, działał „legalnie i rozsądnie”, uprzednio udzielając ustnego ostrzeżenia, i że oficer został zmuszony do strzelenia po napaści z bliska.

Jednak niektórzy w Hongkongu uważali, że władzę są winne za to, że ten dzień zamienił się w chaos.

W Wong Tai Sin, gdzie policja strzelała gazem łzawiącym w pobliżu domu spokojnej starości, dziesiątki mieszkańców bez masek i sprzętu protestacyjnego krzyczało na oficerów, aby się wycofali.

“Chce mi się płakać. Schodzę na dół i czuję, że wszedłem w strefę działań wojennych – powiedział Vincey Wu, 53-letni księgowy. „Carrie Lam wyjechała z okazji Dnia Narodowego. Ale czy myślała o swoich ludziach, którzy wdychają gaz łzawiący?

Jeżeli interesuje Cię oświadczenie wydane przez Globalsources odnośnie targów w Hong Kongu – zobacz ten wpis.

źródło: https://www.nytimes.com/2019/10/01/world/asia/hong-kong-protest.html

Podobne wpisy